UWAGA! TEN POST JEST Z BARDZO DAWNA OD STAREJ REDAKTORKI! POWINIEN BYĆ ON DAWNO OPUBLIKOWANY LECZ ZE WZGLĘDÓW TECHNICZNYCH ZOSTANIE ON OPUBLIKOWANY WŁAŚNIE TERAZ.
No cześć. Tu Iga i psiaczki1. Dziś kolejny post ode mnie z tej serii. Jak było wspomniane w tytule - dziś ubieramy się jak Indila. Od jakiej piosenki zacząć? Hmm.... Chyba tej popularnej, co nie? A mianowicie - Dernière Danse. No to zaczynajmy! Tak więc, łapcie fotkę Indili.
Ciekawa foteczka Indili. Taki moment wybrałam do screena... To nie przedłużamy. Łapcie słit foteczkę mojej nowo ubranej Movie star!
Mało ubrań pasowało, więc jest tylko podobnie, ale myślę że się podoba. Zestaw kosztuje 2065 SC. Dość nie dużo jak na zestaw. To co? Lecimy z buźką?
Trochę się jakość rozmazała. Dziwnie to wygląda ale cóż... To teraz drugie ujęcie w wersji 'Moviestarplanet'.
Myślę, że w miarę podobna. Nie znalazłam pasującego odcienia skóry, więc jest trochę inny. Zestaw kosztuje 900 SC. Dużo nawet. No a teraz lecimy z następną piosenką. Jako, że Indila to moja ulubiona piosenkarka to będzie też jedna z moich ulubionych piosenek. Nazywa się Love Story. Dobra, nie przedłużam. Łapcię fotkę z tej piosenki.
Taka zima za oknem, w teledysku też - normalnie tylko brać szalik i na sanki iść. Tylko gdzie ja je mam? Ach tak. Schowane na lato gdzieś daleko w garażu, trudno się mówi. Łapcie zestaw!
Mało pasujących ubrań, lecz cóż. Trudno. Zestaw kosztuje 2050 SC - dość mało jak na zestaw. W sumie nie mam nic do zarzucenia. A teraz słit focia twarzyczki!
O jak ślicznie wyszła. A ten śnieg we włosach! ... przecudny. Łapaj screnoszota z mojej Moviestarplano... owej... mordeczki.
Zestaw buźki kosztuje 900 SC. Okej, to by było na tyle w moim poście. Żegnam się z wami ciepło (a nawet gorąco) i do następnego posta! Narazie.